środa, 2 listopada 2016

Zanieczyszczenie światłem i jego konsekwencje

Całkiem niedawno pisałam o tym, jak rozwiązałam problem ze spaniem mojej córki- okazało się, że problemem była latarnia świecąca za oknem. Teraz myślę, że nie tylko ona- w naszej byłej już sypialni źródeł światła było więcej- przede wszystkim telewizor, w którym lampka kontrolna świeci się nawet po wyłączeniu, kontrolki modemu, godzina na ciekłokrystalicznym ekranie dekodera... Na to wszystko nie zwracamy uwagi, a przecież nie jest to obojętne dla naszego cyklu czuwania. Ja również odczuwam różnicę w jakości mojego snu odkąd przenieśliśmy się ze spaniem do pokoju bez tych wszystkich świecących urządzeń.
Jednak sytuacja o której piszę, to czubek góry lodowej problemów, które są powodowane przez zanieczyszczenie naszej przestrzeni światłem. Z punktu widzenia jednostki, to problemy ze snem i ich konsekwencje- bóle głowy, wahania nastroju, problemy z koncentracją. I tutaj sprawa, która nie dla wszystkich jest oczywista- zaburzenia hormonalne. Ostatnio jedna z celebrytek wyśmiewała kartkę, która była wręczana parom na kursie przedmałżeńskim i na tej kartce, między różnymi rzeczywiście dziwnymi i nieprawdziwymi rzeczami. Na tej kartce jednym z punktów było właśnie spanie w ciemnym pokoju, jako element pomagający walczyć zaburzeniami hormonalnymi powodującymi bezpłodność- wbrew pozorom, moim zdaniem, nie ma się z czego śmiać, bo akurat, o ile nie jest to jedyna przyczyna, to może być kamyczkiem do ogródka przyczyniającym się do problemu.
Wychodząc z naszych sypialni - świecące reklamy i latarnie powodują zaburzenia migracji ptaków, nietoperze z kolei boją się wylatywać na żer, a gdy już się odważą- potrafią zmasakrować lokalne populacje owadów przylatujących do świateł latarni. Już nie w naszym klimacie - żółwie morskie wychodzące na ląd, żeby złożyć jaja, podążając za światłem oddalają się za bardzo od morza i giną z wycieńczenia. Podobnych przykładów można by mnożyć i mnożyć, dlatego dziwi mnie, że problem jest nagłaśniany najbardziej przez ludzi pragnących oglądać gwiazdy i na ten temat jest najwięcej artykułów. Powiedzmy sobie szczerze- przy tym jakie konsekwencje dla naszego zdrowia i samopoczucia wiążą się z tym problemem niemożność oglądania gwiazd to błahostka (co nie zmienia faktu, że dla ludzi zajmujących się astronomią zawodowo to ogromne utrudnienie). Niemniej jednak, to właśnie miłośnicy astronomii mają rezerwaty ciemnego nieba.
Pewnym jest, że problem jest nie do rozwiązania z poziomu jednostki, jednak warto we własnym zakresie i dla własnego komfortu zastanowić się, jak ograniczyć sztuczne światło we własnym otoczeniu. Jak pokazuje przykład mojej rodziny- nawet stosunkowo proste zabiegi mogą dać spektakularne efekty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz