wtorek, 22 listopada 2016

Matka i używki

Temat, myślę, bardzo na czasie, ze względu na nadchodzący świąteczno - sylwestrowy okres.
Wiele słyszy się o wypadkach dzieci, które wydarzyły się, gdy rodzice byli pod wpływem alkoholu. Generalnie, odbiór społeczny jest wtedy bardzo jednoznaczny- od razu wkłada się tych ludzi do wora z najgorszą patologią i wiesza na nich psy. Cóż, z pewnością wiele z tych rodzin ma problem, z którym powinni się zmierzyć z pomocą specjalistów, jednak patrząc z mojej perspektywy, zastanawiam się, ile wśród tych wypadków zdarzyło się przy okazji zwykłych domowych imprez. Temat wypłynął, ponieważ wiele osób mi się dziwi, że odkąd urodziłam Małą (czyli przez prawie dwa lata), dotąd wypiłam dwa kieliszki wina i to niecałe. Uważam, że sprawując opiekę nad tak małym dzieckiem nie mam prawa być pod wpływem jakichkolwiek substancji wpływających na moją percepcję- stąd też moje wpisy o poprawie jakości snu różnymi domowymi sposobami, bo ziołowych tabletek ułatwiających zasypianie też nie chcę brać. Generalnie zewsząd dochodzą mnie głosy, że przesadzam z moim podejściem i powinnam sobie pozwolić na wypicie alkoholu. A teraz pytanie- jaki byłby odbiór społeczeństwa, gdyby Mała otworzyłaby sobie okno i przez nie wypadła podczas odbywającego się w domu spotkania, a ja byłabym po dwóch piwach i miała 0,4 promila alkoholu we krwi? Zostałabym zjedzona żywcem i nikt by nie patrzył, że to okazyjna sprawa, wszyscy patrzyliby na to, że zajmowałam się dzieckiem będąc pod wpływem.
Kolejna sprawa, to papierosy- osobiście nie palę, za to mam problem, bo właściciele drugiego mieszkania w naszym domu są palaczami. Nie palą u siebie w mieszkaniu, tylko na ganku, za to w zimie pojawia się konflikt, bo palą papierosy podczas dorzucania do pieca w piwnicy, cały dym ucieka na klatkę schodową i zatrzymuje się u nas pod drzwiami. Moim zdaniem, za mało mówi się o tym jak szkodliwe jest palenie rodziców małych dzieci- generalnie możesz palić na balkonie, korytarzu na dworze- dym z papierosów osiada na Twoich włosach, skórze, ubraniach i tymi drogami szkodliwe substancje są przekazywane twojemu dziecku. W Wielkiej Brytanii swego czasu planowano zabronić adopcji dzieci do szóstego roku życia przez osoby palące papierosy, nie wiem, czy ten przepis ostatecznie wszedł- już sam pomysł, który wypłynął po ukazaniu się wyników wieloletnich badań dotyczących rozwoju i zdrowia dzieci palaczy, mówi o tym, jak bardzo wpływa to negatywnie na dzieci.
Zarówno palenie papierosów jak i picie alkoholu przez matkę może znieść pozytywne skutki karmienia piersią- choć wiele się mówi o tym, że matka karmiąca nie musi być całkowitą abstynentką- nie jestem specjalistką w tej kwestii, można o tym doczytać na wielu fachowych blogach, na pewno to nie oznacza, że może pić bez umiaru. Jednak jestem ciekawa, jakie macie podejście w tych tematach? Zdarza Wam się wypić, gdy w domu nie ma nikogo, kto akurat byłby abstynentem? W kwestii palenia przyzwolenie społeczeństwa jest ogromne, więc tutaj nawet nie pytam...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz