niedziela, 13 listopada 2016

Poprawiamy klimat w sypialni :)

Sypialniane tematy ciągle chodzą mi po głowie, w sumie to nic dziwnego, problem ze spaniem jest nieomalże powszechny- widać to chociażby po tym, ile jest reklam środków ułatwiających zasypianie... Nie mam zamiaru żadnego z nich reklamować, zaczynamy od środków naturalnych i nie stosowanych wewnętrznie- również dlatego, że jako młoda mama unikam środków, które mogłyby wpływać na moją percepcję- w końcu mam pod opieką niespełna dwulatkę. Pisałam już o zanieczyszczeniu światłem, teraz czas na rośliny. Ogólnie wiadomo, że ich obecność wpływa pozytywnie na nasze samopoczucie i pomaga nam się wyciszyć. Okazuje się, że niektóre z nich wpływają szczególnie korzystnie na klimat w sypialni i ich obecność pomaga dobrze spać. Poniżej opisuję pięć roślin, które mają właśnie takie właściwości- w zasadzie dla każdego coś się znajdzie, bo są to gatunki i światło- i cieniolubne, na dodatek niezbyt trudne w uprawie, a jeden mam przetestowany jako prawdziwie debiloodporny. Listę wzięłam z amerykańskiego portalu dla ludzi chcących prowadzić zdrowy tryb życia.
Zaczynamy :)
1. Bluszcz.
Podobno NASA określiła go jako roślinę, która ma największe zdolności do oczyszczania powietrza. Jest szczególnie polecany dla osób chorujących na astmę i cierpiących na dolegliwości związane z układem oddechowym. Trujący dla kotów, nie mam w domu, więc nie wiem, czy go próbują konsumować.
2. Lawenda
Byłam zdziwiona, gdy w ubiegłym roku jej nasiona zostały dołączone do jednej z dzieciowych gazetek, jako dodatek do akcji promującej dbanie o powietrze w miastach. Po zastanowieniu, przestałam się dziwić- olejki eteryczne lawendy działają uspokajająco, zwalniają akcję serca, poza tym zmniejszają częstość płaczu u dzieci. Jako totalny gratis mamy środek odstraszający mole (lawendę trzeba przycinać, więc nie musimy się martwić, że niszczymy roślinę). Myślę, że za jakiś czas pochwalę się moimi okazami wyhodowanymi ze wspomnianych nasion- na razie muszę je porozsadzać...
3. Jaśmin
Jego obecność w sypialni ma poprawić jakość snu, a także poprawiać produktywność i zdolności poznawcze w następnych dniach. Do tego punktu podchodzę sceptycznie- ten rodzaj roślin obejmuje wiele gatunków, może być tak, że nie wszystkie będą miały takie właściwości...
4. Sanesweria (języki teściowej)
Posiadam w domu i bardzo ją lubię, również dlatego, że pomimo okropnego traktowania, rośnie jak szalona. Według amerykańskiego portalu pomaga uporać się z bólami głowy, podrażnieniami oczu, schorzeniami układu oddechowego. Ponadto jest świetnym filtrem powietrza i dlatego poprawia jakość snu oraz poprawia produktywność. Trująca dla kotów, na szczęście moje jej nie ruszają
5. Aloes
Któż nie zna tej rośliny? Rodzaj ten zawiera wiele gatunków roślin, wielu z nich przypisuje się właściwości lecznicze i regeneracyjne. Będę musiała zweryfikować informacje, które są zamieszczone w amerykańskim artykule- podobno aloes emituje w nocy tlen (co jest dla mnie o tyle dziwne, że rośliny produkują go w procesie fotosyntezy, do którego potrzebne jest światło, w nocy rośliny również oddychają i pobierają tlen) w takich ilościach, że pomaga leczyć bezsenność i poprawia jakość snu. Trujący dla kotów.

Cóż pozostaje tylko wzbogacić domową kolekcję o kilka roślin i czekać na efekty, myślę, że obecność roślin dla ludzi może przynieść same korzyści. Należy tylko uważać na nasze zwierzęta domowe, niestety niektóre rośliny są dla nich trujące. Osobiście miałam bardzo niefajne przejścia z aloesem, gdy moja najmłodsza kotka, będąc jeszcze kociakiem, najadła się aloesu, który rósł u mnie na parapecie- zadziałało bardzo mocno przeczyszczająco, przeciągająca się biegunka przekształciła się w krwotoczne zapalenie jelit, potem zapalenie trzustki. W sumie kota leczyłam prawie rok, na szczęście jest z nami do dzisiaj i wszystko jest w porządku. Póki co, roślin nie tyka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz