czwartek, 4 października 2018

Adam Kay "Będzie bolało"



Dzisiaj będzie o głośniej ostatnio pozycji- autor jest brytyjskim komikiem i byłym lekarzem. Dlaczego byłym? Odpowiedź jest zawarta w tej książce, nie będę spoilerować. Pan Kay opublikował swoje zapiski, które uczynił jako początkujący lekarz, razem z nim zaczynamy pracę i nabieramy doświadczenia, spotykamy się z różnymi osobliwymi przypadkami, które, wraz z kolejnymi rozdziałami, przestają nas dziwić.
Przeżywamy wrzucanie na głęboką wodę, brak życia prywatnego, coroczne przeprowadzki... Autor jest do bólu szczery i przyznam, że niektóre fragmenty, (poza tymi oczywistymi, gdzie okazuje się, że pacjenci są oddawani pod opiekę osoby, która nie ma jeszcze pojęcia co robi), mogą budzić duże kontrowersje. Wszystko to okraszone specyficznym poczuciem humoru (ale ja takie uwielbiam!)
Szczerze mówiąc, czekam na taką książkę w wydaniu polskiego lekarza, choć obraz brytyjskiej służby zdrowia mnie przeraził - po tym, co przeczytałam, bałabym się pójść w Wielkiej Brytanii do szpitala. Odnoszę wrażenie, że u nas aż takich patologii nie ma (i nie jestem w tym zdaniu odosobniona).
Podsumowując - to kolejna pozycja z serii "koniecznych do przeczytania"- GORĄCO POLECAM.

niedziela, 23 września 2018

Simona Kossak "Saga Puszczy Białowieskiej"


Wracam po kolejnej długiej przerwie spowodowanej m.in. wakacyjnym wyjazdem. I tutaj sięgamy do przyczyny sięgnięcia po dzisiejszą bohaterkę- "Sagę Puszczy Białowieskiej"- wyjechałam właśnie do Białowieży. I czytanie "Sagi..." właśnie będąc w tym miejscu było cudownym przeżyciem.
Może jednak zacznę od początku- autorką tej pozycji jest Simona Kossak, wywodząca się z artystycznej rodziny biolożka, która opuściła Kraków i zamieszkała w Dziedzince- leśniczówce w Białowieży (a raczej w lesie). "Saga..." miała być spłaceniem długu za trzydzieści wspaniałych lat przeżytych w Puszczy Białowieskiej.
Powstała pozycja opowiadająca losy tego obszaru od czasów prehistorycznych po czasy współczesne, przy czym suche fakty przeplatają się z opowiadaniami wprowadzającymi nas w klimat danego okresu, uwidacznia się tutaj ogromna wrażliwość autorki na losy przyrody. Przyznam, że momentami lektura wywoływała u mnie przygnębienie- jesteśmy gatunkiem tak okrutnym i bezmyślnym, że momentami aż boli. Przede wszystkim to, że mamy szczęście posiadać w swoim kraju fragment ostatniego lasu pierwotnego w Europie i ciągle próbujemy umniejszać jego rolę lub porównywać go do sztucznych nasadzeń z innych miejsc. Historia tego obszaru jest niesamowicie burzliwa i nie mogę się nadziwić, że pomimo tylu przeciwności losu, Puszcza dalej istnieje. Mam nadzieję, że w końcu nasi politycy docenią to, co mamy i uczynią całą Puszczę parkiem narodowym- niezmiernie dziwi mnie to, że Białorusini chronią cały obszar posiadanej Puszczy, natomiast u nas jest ona częściowo lasem gospodarczym (tym bardziej, że wartość turystyczna tego "lasu" w przeliczeniu na pieniądze jest kilkanaście razy większa od wartości drewna, które można z niej pozyskać).
Warto "Sagę.." przeczytać przed wyjazdem w tym kierunku- autorka podaje w tej pozycji szereg niewygodnych faktów, które niestety nie stawiają w pozytywnym świetle władz naszego kraju, a które w okolicznych muzeach są podane w ugrzecznionej i wyprasowanej formie (dotyczy to na przykład dat zabicia ostatnich żubrów). Autorka nie miała też litości dla historii królewskich łowów - przyznam szczerze, że opisy tutaj wywoływały gęsią skórkę, a to przez bezwzględność i okrucieństwo ludzkie.
Podsumowując- gorąco polecam wszystkim kochającym naturę, a także tym, którzy są po prostu ciekawi tego, co mamy w Polsce. Duża doza samodzielnego myślenia i otwarty umysł przy tej lekturze jest bardzo wskazany.

wtorek, 7 sierpnia 2018

Kiera Cass- "Rywalki", "Elita", "Jedyna"


Myślę, że Was zaskoczyłam tą serią, ale to lektura bardzo na czasie. Na pierwszy rzut oka mamy tutaj love story w konwencji Big Brothera, niby historyjka dla nastolatek, jednak osadzona w realiach, które powinny dać nam do myślenia. Mamy tutaj społeczeństwo kastowe, gdzie pozycja rodziny, w której się urodziłeś decyduje o całym życiu. Próby zatajenia historii państwa przez panującego króla i brak darmowej edukacji, dzieci traktowane jako kolejne osoby utrzymujące dom... Dodatkowo bardzo surowe zasady moralne, egzekwowane przez państwo. Brzmi znajomo? Nic dziwnego, że mamy tutaj również dwie grupy rebeliantów. W takim oto otoczeniu trzydzieści pięć dziewczyn na oczach całego kraju walczy o serce księcia Maxona, my poznajemy tą historię z pozycji Americi- szóstki, która nie marzyła o tym, żeby zostać jedynką...
Powiem szczerze, że podchodziłam do tej serii sceptycznie, długo leżała u mnie na półce, ale bardzo pozytywnie się rozczarowałam- okazało się, że można w takiej formie podać treść bardzo mocno dającą do myślenia. Są kolejne pozycje, będące kontynuacją tej serii, jednak mam wrażenie, że były pisane trochę na siłę- natomiast pierwsze trzy części z czystym sumieniem polecam.

wtorek, 24 lipca 2018

Paulina Świst "Podejrzany"


To trzecia część przygód bohaterów mocno promowanego "Prokuratora" i "Komisarza", moim skromnym zdaniem, najlepsza. Na pierwszy plan w tej historii wysuwają się Maria Zimnicka i Daniel Wyrwa- rodzeństwo głównych bohaterów wcześniejszych książek tej autorki, tak się składa, że wyszła opowieść o miłości anioła z pieprzem za skórą oraz typowego, rasowego wręcz, bad boya . Ze wszystkich części w tej jest najmniej seksu, a najwięcej kryminału i to mi bardzo pasuje. Opowieść wyszła niebanalna i bardzo fajna, przyjemna w czytaniu. Autorka jest praktykującym adwokatem i czuć to mocno podczas lektury- powiem szczerze, że o niektórych rzeczach wolałabym nie wiedzieć- w tej części był to sposób mordowania (więcej nie spoileruję), za to coraz bardziej lubię poczucie humoru autorki. Na plus zaliczam również mniejszą ilość seksu- tutaj okazało się, że można napisać fajną historię dla dorosłych z seksem tam, gdzie wydaje się to niezbędne ;), choć to kwestia dyskusyjna.
Podsumowując- polecam :)

niedziela, 22 lipca 2018

Whitney G. Seria "Domniemanie Niewinności" - "Oskarżyciel", "Niewinna", "Prawo Miłości"


Oto kolejna seria, z gatunku erotycznych, którą przeczytałam. Mamy tutaj ciekawy pomysł na fabułę- otóż studentka prawa, która marzy o tym, żeby zostać zawodową baletnicą, poznaje na forum dla praktykujących prawników wybitnego przedstawiciela tego zawodu (jak to w literaturze tego rodzaju bywa, jest on wybitny również pod względem wielkości posiadanego przyrodzenia), zaprzyjaźniają się, ale ona za żadne skarby nie chce spotkać się z nim osobiście- znajomość ta kwitnie w sieci oraz w rozmowach telefonicznych. Jest tylko mały szkopuł Aubrey nie przyznaje się, że jeszcze nie jest prawnikiem, a także okłamuje Andrew w kwestii swojego wyglądu- nabiera to znaczenia, gdy przez przypadek poznają się osobiście... Akurat dla Andrew, który został skrzywdzony przez najbliższe mu osoby, jest to ogromna przeszkoda...
W prawdzie w moich postach rzadko spoileruję, ale tutaj mam ogromny problem- całą serię opisuję w jednym poście z bardzo prozaicznej przyczyny- cała ta seria powinna być wydana w jednym tomie i wtedy byłaby warta ceny widniejącej na okładce trzeciej części. Dwie pierwsze są cieniutkie - przeczytanie ich to kwestia godziny na każdą... Wielka szkoda, bo autorka miała naprawdę fajny pomysł na ten rodzaj literatury- czyta się miło, łatwo i przyjemnie :)

środa, 18 lipca 2018

Katarzyna Berenika Miszczuk "Przesilenie"


Finałowa część cyklu "Kwiat Paproci" bardzo mnie zaskoczyła. Na pierwszy plan wysuwa się w niej Swarożyc, który czaruje Gosię na każdym kroku. Jednak zostanie tutaj również pokazana ta niesamowicie okrutna strona boga ognia. Morał będzie taki, żeby nie bawić się babami, bo może się to źle skończyć, nawet jeśli jest się bogiem. Młoda szeptucha czyni coraz większe postępy, zarówno w konwencjonalnych zadaniach wiejskiej uzdrowicielki, jak i tych bardziej nadprzyrodzonych. Bardzo podobał mi się opis obchodzenia Dziadów i całe otoczenie tego święta. Podsumowując całą serię- autorka odwaliła kawał dobrej roboty, jeśli chodzi o przybliżenie czytelnikowi słowiańskich wierzeń i obyczajów, a jej poczucie humoru w kluczowym momencie rzuciło mnie na kolana.
Gorąco polecam wszystkim :)

wtorek, 17 lipca 2018

Katarzyna Berenika Miszczuk "Żerca"


Przyszedł czas na trzeci tom cyklu "Kwiat Paproci", w którym poznamy następce Mszczuja- przystojnego i obdarzonego intuicją Witka, który na pierwszy rzut oka jest bardzo podobny do Gosi z początku stażu u Szeptuchy (piszę tu o pojmowaniu bogów, ale nie tylko). W związku z tym, że Mieszko zapadł się pod ziemię, młoda szeptucha zaprzyjaźni się z przybyszem, który mógłby zostać jej bratnią duszą... W okolicach Bielin zaczynają ginąć stworzenia nadprzyrodzone i główną podejrzaną, w mniemaniu tego specyficznego towarzystwa, staje się Gosia, która na domiar złego ma zdolność przeczuwania, że coś złego przydarzy się danej istocie. Tutaj przekonamy się, jak bardzo pozory mogą mylić... Dodajmy do tego fakt, że Jaga wyjeżdża na pielgrzymkę i już wiemy, że będzie się działo :) Oczywiście wszystko to będzie okraszone słowiańskimi obrzędami (opis wieczoru panieńskiego rzucił mnie na kolana!), nieoczywistymi zwrotami akcji oraz zaskakującym finałem.
Powiem krótko- uwielbiam tą serię- gorąco polecam!!!

sobota, 14 lipca 2018

"Noc Kupały" Katarzyna Berenika Miszczuk


Dzisiaj będzie o drugiej części słowiańskiego cyklu "Kwiat Paproci" - "Nocy Kupały". Autorka zapoznaje nas w niej z przeszłością Mieszka - Gosia w swoich wizjach poznaje Ote- żonę swojego partnera i, jak to zwykle bywa, ma okazję również spotkać ją osobiście i to nie raz. Nie da się ukryć- to nie są przyjemne spotkania, jak to zwykle bywa, gdy spotykają się dwie kobiety kochające tego samego faceta. Sęk w tym, że jedna z nich wydaje się na z góry straconej pozycji...
Dowiadujemy się również co nieco o przeszłości Jagi i Mszczuja, ale tego wątku nie będę spoilerować. Oczywiście akcja książki dzieje się z udziałem mniejszych i większych postaci żywcem wyjętych z mitologii słowiańskiej, dla mnie jest to wręcz objawienie- rzadko się zdarza, żeby czytając książkę dla zwykłej przyjemności, można było przy okazji dowiedzieć się tyle o rodzimej kulturze.
W tej części Gosia zdecydowanie nie jest już ateistką, chociaż nadal ciężko jest jej uwierzyć, że istoty nadprzyrodzone mogą jej zrobić krzywdę i momentami nadal jej naiwność wręcz mnie irytowała. Co nie zmienia faktu, że autorka prowadzi akcję w sposób, którego bym się nie spodziewała. Pomimo tych minusików- gorąco polecam wszystkim.

poniedziałek, 9 lipca 2018

"Szeptucha" Katarzyna Berenika Miszczuk


Dzisiaj napiszę Wam o książce, która była dla mnie pewnym objawieniem. Ale najpierw zadajmy sobie jedno pytanie - ile czasu w szkole poświęcono mitologii słowiańskiej? A greckiej? Czy tylko w moim przypadku różnica jest ogromna na minus naszej rodzimej kultury?
Berenika Miszczuk pisząc tą książkę wzięła byka za rogi i napisała twór w fantastyczny wręcz sposób przesiąknięty słowiańskością.
Nie przeszkadzało mi nawet to, że główna bohaterka jest niemożliwie naiwna i nie widzi, co się dookoła niej dzieje, dzięki tej lekturze zafascynowałam się kulturą, która w naturalny sposób powinna być bliska każdemu z nas.
Żeby odsłonić rąbka tajemnicy, o co chodzi- akcja dzieje się w latach współczesnych, tylko jest jeden mały szczegół- Polska nie przyjęła chrztu i mamy króla. W tych pięknych okolicznościach przyrody Gosława Brzózka, świeżo upieczona absolwentka medycyny, wybiera się na roczne praktyki do szeptuchy... I jest jeszcze jedno małe "ale" - Gosia jest ateistką i wierzy bezgranicznie w antybiotyki, a poza tym panicznie boi się kleszczy. Co dalej? Powiem tylko tyle, że będzie się działo.
Gorąco Was zachęcam do tej lektury.

niedziela, 8 lipca 2018

Christina Lauren "Słodkie rozkosze"


I oto przeczytałam kolejną pozycję, nad którą spędziłam miło czas i szybko o niej zapomnę, ale porę roku mamy sprzyjającą dla tego typu lektur, prawda?
"Słodkie rozkosze to historia, może nawet ciut oklepana, trzech dziewczyn, które wyjeżdżają do Las Vegas, żeby uczcić ukończenie studiów. Jak to zwykle bywa w takich sytuacjach ( ;)), dziewczyny poznają chłopaków i dobrze się bawią, natomiast główna bohaterka budzi się jako żona jednego z poznanych przystojniaków. Co będzie dalej? Nie powiem. Same przeczytajcie.
Recenzja, nawet jak na mnie, bardzo krótka, ale to w końcu lato i nie mamy głowy do tego, żeby zawracać sobie głowy ciężkimi lekturami i ich recenzjami, prawda? Na tą porę roku ta książka jest idealna :)

niedziela, 24 czerwca 2018

Leisa Rayven "Zły Romeo"


Musicie mi wybaczyć (no, chyba, że uznacie, że nie ma czego, to będę szczęśliwa), ale wraz z powrotem do pracy wróciłam do lektur miłych, łatwych i przyjemnych. Taka jest również ta książka, choć trzeba przyznać, że nie jest to lektura bezrefleksyjna. Mamy tutaj pokazane mechanizmy zachowań w grupie, w związku z czym myślę, że ta pozycja, mimo swej lekkości, może być pożyteczna dla szczególnie tych, którzy są w fazie silnej chęci do integracji z grupą :)
Cassie i Ethan są parą, która poznała się podczas egzaminów do szkoły teatralnej- od razu pojawiła się między nimi chemia, zostali wybrani do zagrania głównych ról w "Romeo i Julii". Ethan finalnie złamał Cassie serce, jednak po kilku latach spotykają się ponownie - mają razem zagrać na Brodwayu.
Powiem tak- jest to wymarzona książka, żeby się zrelaksować, jej fragmenty mogą przywieść na twarz uśmiech, niemniej jednak widać tutaj dużo analizy psychologicznej. Polecam wszystkim, w szczególności starszym licealistom :)

poniedziałek, 28 maja 2018

Magdalena Kordel "Serce z piernika"


Myślę, że nikogo nie dziwi już tutaj kolejna pozycja tej autorki. Cóż, chyba mogę się już zapisać do jej fan clubu, bo bardzo polubiłam klimat jej książek.
Tym razem autorka stworzyła historię Klementyny- cukierniczki samotnie wychowującej córeczkę Dobrochnę oraz opiekującej się babcią Agatą. Mamy tutaj wszystko to, do czego Magdalena Kordel nas przyzwyczaiła- demony przeszłości, które miotają babcią Agatą oraz ogromną ilość dobrych ludzi, którzy pomagają sobie w trudnych chwilach i pomagają w odwróceniu złego losu. Pojawia się również mężczyzna, ale ma on charakter wisienki na torcie, a nie celu samego w sobie, co już jest ogromnym pozytywem. A wszystko to w obliczu magicznych pierników i ducha świąt- może przy obecnych upałach będziecie chcieli przenieść się w ten nieco chłodniejszy klimat, mnie on zupełnie nie przeszkadzał, a wręcz wzbudził lekką tęsknotę- mamy kolejną pozycję tej autorki godną polecenia :)

sobota, 26 maja 2018

Susan Herrmann Loomis "W mojej francuskiej kuchni"


Jest to kolejna pozycja kulinarna wśród moich recenzji i chyba jedna z ostatnich (cha, cha)- żartuję oczywiście, ale jeszcze trochę poczytam takie książki i wpadnę w kompleksy. Nie wiem jak to możliwe, żeby pisać o jedzeniu w taki sposób, że opisywaną potrawę czuć nieomalże w ustach, a jej zapach w nosie. Autorka tej książki opanowała to do perfekcji. Jednocześnie opisuje gotowanie w taki sposób, że wydaje się ono rzeczą najłatwiejszą na Świecie i człowiek źle się czuje z tym, że codziennie mu to nie wychodzi. Ta książka to kompendium francuskiej kultury żywienia i zwyczajów, głęboko osadzone w środowisku autorki, niesamowicie swojskie, a przy tym otwarte na nowe doznania- autorka jest Amerykanką mieszkającą we Francji. Przy okazji zaopatrzone w 85 przepisów do wykorzystania w domu- Susan prowadzi kursy gotowania, więc siłą rzeczy, w tej książce jest bardzo dużo kulinarnych trików. Nawet jeśli nie gotujecie, warto przeczytać tą pozycję- na mnie ogromne wrażenie zrobił rozdział o niemarnowaniu resztek (a to chyba nasza narodowa zmora), ale nie jest to jedyna rzecz na którą warto zwrócić uwagę- ja mam niecny plan zrobić domowe lody według przepisu z tej książki, no i w końcu dowiedziałam się, jak zrobić prawdziwy cukier waniliowy...
Krótko rzecz ujmując- przeczytajcie, bo warto :)

czwartek, 24 maja 2018

"Magiczne miejsce" Agnieszka Krawczyk


"Magiczne miejsce" to pierwsza część sagi o Witoldzie Mossakowskim, Mili Bielak i hrabinie Tyczyńskiej. Jest to historia urzędnika ministerialnego, który w zasadzie przez przypadek kupuje podupadły majątek w malutkiej Idzie. Gdy przyjeżdża na miejsce kilka miesięcy po fakcie, okazuje się, że Ida, choć jest miejscem, gdzie diabeł mówi dobranoc, to ma nieoceniony skarb- nietuzinkowych mieszkańców. Okazuje się, że nawet w takich miejscach można spotkać ludzi niezwykłych, o bogatych historiach i potrafiących dzielić się swoim bogatym doświadczeniem oraz pasją. Nie uciekniemy tutaj też przed małomiasteczkowością i ludzką zawiścią, a także brakiem zgody na jakiekolwiek zmiany, ale wszystko to jest podane w takiej formie, że lektura tej książki to czysty relaks i miód na skołatane nerwy.
Myślę, że wkrótce będę tutaj pisać o kolejnych częściach tego cyklu :)

wtorek, 22 maja 2018

Magdalena Kordel 'Nadzieje i Marzenia"


Dzisiaj będzie o ostatnim (na razie) tomie o losach mieszkańców Malowniczego. Nie powiem trochę mi przykro, bo autorka potraktowała temat bardzo szeroko i akcja ma miejsce współcześnie w Paryżu i w Chybicach, natomiast część jej dzieje się w XIX wieku, przez co miałabym ochotę na kolejne tomy. Coraz bardziej podoba mi się w twórczości Magdaleny Kordel odnoszenie się do historii Polski, przy czym autorka po raz kolejny sięga po autentycznych bohaterów działających w okresie, gdy Polski nie było na mapach i ich historie.
Z akcji współczesnych powiem tylko, że jest cudowne nawiązanie do zanikającej sztuki pisania listów, które mi się szalenie podobało. Poza tym autorka pokazuje emocje pojawiające się w związku z zatajeniem pewnych spraw, potrzebę przepracowania żalu i przebaczenie. Jest też szalenie mądry rozdział o tym, żeby nie dawać zwieść się pozorom i zaufaniu do własnych dzieci...
Podsumowując- kolejne bardzo sympatyczne czytadełko do czytania w hamaku, które polecam :)

niedziela, 20 maja 2018

Anna Karpińska "Odnajdę Cię"



"Odnajdę Cię" to pierwszy tom serii "Księgarni 'Pod Flisakiem'" i moim zdaniem jest to jeden z lepiej zapowiadających się cykli (przynajmniej z tych, które czytałam).
Przede wszystkim główne bohaterki w tym tomie są dwie- Dagmara, którą poznajemy w momencie, gdy przejmuje księgarnię po śmierci matki oraz Bożenę Zawistowską- znaną pisarkę, która właśnie dowiedziała się, że jest ciężko chora. Losy tych pań splotą się, ale jak zwykle nie chcę spoilerować. Powiem tylko, że autorka zmierzyła się z tematem ciąży u nastolatek, adopcji i problemów, które mogą się pojawić w rodzinach adopcyjnych, w tym odrzuceniem z obu stron (rodziców i dzieci). To niby lektura łatwa, ale niesamowicie refleksyjna- pokazuje, że mimo ogromnych chęci, nie zawsze można przeskoczyć pojawiające się problemy. Wszystko to odbywające się na przełomie lat 80. XX wieku i czasów współczesnych, więc jest to lektura bliska większości czytelników.
Jako ogromny plus tej pozycji wpisuję to, że nie jest to pudrowana książeczka, gdzie główne bohaterki przechodzą przez wszystko, jakby znajdowały się pod tęczowym parasolem, tutaj są emocje i trudne wybory, na które bohaterki często nie mają wpływu- czyli witamy w prawdziwym życiu.
Podsumowując- nie mogę się doczekać kolejnych części - GORĄCO POLECAM!!!

piątek, 18 maja 2018

Magdalena Kordel "Tajemnica bzów"


Dzisiaj będzie o kolejnej części serii o Malowniczem - ten tom jest szczególny, bo skupia się na historii pani Leontyny i tragicznych losach jej rodziny. Akcja ma miejsce nie tylko w tytułowej miejscowości, ale również u dziadków, we Lwowie w okresie międzywojennym oraz w Warszawie w czasie II Wojny Światowej. Ta część podbiła moje serce - nie dość, że autorka cudownie odtworzyła atmosferę Lwowa, to potrafiła pięknie narysować poszczególnych bohaterów. Jest również opisana wojna - i ta część książki mną naprawdę wstrząsnęła- inaczej odbiera się suche fakty o ilości ofiar, nalotach i zniszczeniach, a inaczej relację, nawet będącą fikcją literacką, osoby biorącej udział w tych wydarzeniach, która traci bliskich i błyskawicznie dojrzewa pod wpływem przeżyć. Tym bardziej, że realizmu książce dodaje wplatanie prawdziwych bohaterów. To, co mnie się bardzo podobało, to pokazanie tego, że po stronie niemieckiej również byli ludzie- nie będę pisać więcej, żeby nie zdradzać za dużo.
Podsumowując- gorąco polecam!

środa, 16 maja 2018

Julia Stagg "Francuska oberża"


Dzisiaj będzie o kolejnej pozycji, która przeleżała na mojej półce bardzo długo i w zasadzie nie jestem w stanie racjonalnie tego wytłumaczyć. Jest to książka niezbyt obszerna i w zasadzie nawet, gdyby nie była ciekawa, to nie byłoby żal jej odłożyć w trakcie.
Cóż, a co mamy w środku? Ha, znajdziemy tutaj obraz francuskiej prowincji, obdartej z mitów ("domowe" jedzenie w restauracji pochodzące z puszki) i jakże podobnej do polskiej- też naznaczonej uprzedzeniami, wewnętrznymi waśniami, nieczystą walką o swoje interesy. A wszystko to w obliczu rzucenia przez angielskie małżeństwo stabilnego życia w Wielkiej Brytanii i realizacji ich marzenia o prowadzeniu oberży.
Po tej lekturze jestem przekonana, że w zasadzie wszyscy jesteśmy tacy sami, a różnimy się tylko niuansami. Ta lektura dała mi nie tylko bardzo dużo radości, ale również wiele przemyśleń.
Polecam wszystkim :)

poniedziałek, 14 maja 2018

Magdalena Kordel "Wymarzony czas"


Cóż, wracam po długiej przerwie spowodowanej nawałem pracy- na szczęście na książkę zawsze znajdę czas ;) I mam kilka recenzji do napisania.
Zaczynam od drugiego tomu serii o mieszkańcach Malowniczego z bardzo prostej przyczyny- do pierwszego tomu miałam zastrzeżenia i nie byłam pewna, czy wrócę do tej autorki, jednak losy Madeline tak mnie zaintrygowały, że postanowiłam dać drugą szansę tej serii. I nie żałuję.
Autorka w kolejnej części porusza trudne tematy- przemocy w rodzinie, ludzkiej zawiści oraz małości, a także adopcji. Na szczęście główna bohaterka nie dość, że sama jest zwyczajnie dobrym człowiekiem, to jeszcze ma przy sobie życzliwe osoby. Nie była to lektura wyłącznie lekka, miałam momenty bardzo dużego napięcia. Jak zwykle, nie będę spoilerować treści, powiem tylko, że tą pozycją Magdalena Kordel ostatecznie mnie kupiła i zapisuję się do jej fan-clubu.
Gorąco polecam

sobota, 24 marca 2018

"Restauracja Babylon" Imogen Edwards-Jones & autor anonimowy


Tym razem dobrałam się do książki, która ma obrazować życie restauratora i jego biznesu. Autorka wybrała formułę zamykającą życie restauracji, a raczej jej właściciela, w jednej dobie.
Powiem tak- dzieje się tutaj dużo i warto przeczytać, chociażby po to, żeby dowiedzieć się co warto w restauracjach zamawiać (bardzo fajnie opisane na przykładzie win), z czym uważać. Przy okazji dostajemy szalenie dużo informacji o stosunkach pomiędzy najlepszymi szefami kuchni, podkupowaniu personelu, ale również o wielu szokujących sytuacjach, które zdarzają się w restauracjach. Ciekawy jest również opis walki o lokal pomiędzy restauratorami.
Dla mnie była to pozycja arcyciekawa- pomimo tego, że objętościowo jest bardzo obszerna, to treść jest skondensowana, jako plus jest to, że narratorem jest restaurator i wszystko dzieje się z jego punktu widzenia.
Krótko mówiąc- POLECAM

sobota, 10 lutego 2018

Tess Raferty "Przepis na katastrofę"


Ha, chyba Was dzisiaj zaskoczę tą recenzją, bo o książkach choć trochę kucharskich jeszcze nie pisałam. A ta pozycja należy do naprawdę ciekawych, chociażby z tego powodu, że stosując się do rad podanych przy pierwszym przepisie, spożyłabym moje średnioroczne zużycie alkoholu podczas przygotowywania jednej potrawy. Polecam tą książkę dla wszystkich, którzy w kuchni boją się porażki, szczególnie podczas organizowanych imprez- autorka podchodzi do gotowania bez zadęcia i z dużą ilością luzu, przy okazji do każdego przepisu jest opowiedziana historia z nim w tle, często katastroficzna ;) Plusem tej książki jest to, że pokazuje, jak trudno jest się wybić w mitycznej Ameryce, w zasadzie jest to też trochę pamiętnik i obraz tego, co mogą nam zgotować znajomi podczas imprez. Podczas czytania na przemian śmiałam się i byłam przerażona.
Podsumowując- zróbcie sobie drinka i czytajcie :)

niedziela, 28 stycznia 2018

Maria Ulatowska "Przypadki pani Eustaszyny"


Dzisiaj będzie o książce opowiadającej o przygodach tytułowej pani Eustaszyny, która tak naprawdę ma na imię Jadwiga. To jest jedna z tych książek, które rozpogodzą nawet najbardziej pochmurny dzień- głównym zajęciem bohaterki jest organizowanie życia całej swojej rodzinie oraz znajomym- oczywiście pojawiają się przez to problemy, ale wszystko się dobrze kończy. Książka napisana z niesamowitym humorem i ciepłem, naprawdę lektura tej pozycji otula jak ciepły kocyk- gorąco polecam

sobota, 27 stycznia 2018

Andrzej Pilipiuk "Wilcze leże"


Myślę, że niektórzy będą zaskoczeni tą recenzją, bo chyba jeszcze nie pisałam o lekturze tego typu. W sumie nawet nie wiem dlaczego, bo bardzo lubię fantastykę. "Wilcze leże" jest zbiorem opowiadań, w których rzeczy niesamowite mieszają się z realnymi, z resztą bardzo mocno osadzonymi w polskiej historii. W części z nich pojawia się doktor Skórzewski, w innych głównym bohaterem jest Robert Storm, wszystkie czyta się bardzo dobrze, przy czym jest to lektura wymagająca myślenia. Tego autora chyba dopiszę do listy swoich ulubionych- książkę gorąco polecam.

piątek, 12 stycznia 2018

Laila Shukri "Perska miłość"


Dzisiaj będzie o książce, która należy do niezbyt lubianych przeze mnie pozycji pisanych przez kobiety, które zdecydowały się żyć w krajach arabskich i związały się z pochodzącymi stamtąd mężczyznami. Jak wszyscy wiemy, nasze kultury znacznie się od siebie różnią, co powoduje dużo konfliktów, a stosunek całego systemu do kobiet jest szalenie restrykcyjny. Dotąd nie przeczytałam książki z tego gatunku, która skończyłaby się "i żyli długo i szczęśliwie" i ta książka również nie jest wyjątkiem, z tą różnicą, że tutaj w dobrym świetle nie są również pokazane tamtejsze kobiety. Generalnie ta pozycja traktuje o hipokryzji tamtejszego społeczeństwa, a przynajmniej tej jego części, która jest na tyle bogata, że stać ich na wysłanie dzieci do szkół za granicę, pokazuje zderzenie kultur wschodu i zachodu oraz to, jak to wygląda ze strony młodych ludzi pochodzenia arabskiego i ich przyjaciółek z zachodu.
Przyznam szczerze, że ta kultura totalnie mnie nie fascynuje, chociaż może to błąd, biorąc pod uwagę to, że coraz więcej ludzi z tych rejonów mieszka w Polsce. Tą książkę potraktowałam jako miły przerywnik, przyznam, że w tym wypadku wyjątkowo długo było aż za miło. Polecam, jak ktoś lubi ten gatunek lektury, ja pewnie za jakiś czas sięgnę po coś z tej półki.

wtorek, 9 stycznia 2018

Agnieszka Olejnik "Ławeczka pod bzem"


Dzisiaj będzie o kolejnej pozycji, która czekała na odkrycie i znów żałuję, że ta książka leżała zapomniana na półce.
Zacznijmy od tego, że treść zapowiadała się banalnie- oto historia dziewczyny, która wygrała 20 milionów w lotto i co dalej?. Myślałam, że będzie nudno, ale dawno tyle się nie śmiałam podczas lektury- autorka ma fantastyczne poczucie humoru. "Ławeczka pod bzem" jest cudowna, ciepła, a przy tym skłania do refleksji nad tym, co jest w życiu ważne i że niekoniecznie to, co się wydaje. Rzadko się zdarza, żeby sposób pisania autora tak bardzo mi odpowiadał. Po przeczytaniu tej książki jestem pewna- jak tylko zobaczę kolejną pozycję tej autorki, na pewno po nią sięgnę. Gorąco polecam na poprawę humoru lub na podtrzymanie dobrego.

poniedziałek, 8 stycznia 2018

Magdalena Kordel "Córka wiatrów"


Jest to druga książka tej autorki, którą przeczytałam i wnioski mam te same- tzn. czuję pewien niedosyt - mam to samo wrażenie spłycania niektórych wątków, co w "Wymarzonym domu", co nie zmienia faktu, że lektura to była bardzo przyjemna. Akcja dzieje się głównie w "Wilczym Dworze", a główna bohaterka jest jego właścicielką, zmagającą się z trudami życia codziennego z pomocą wiernej służby. Nie chcę zdradzać akcji, która dzieje się po Powstaniu Listopadowym- przyznam, że trochę się bałam tego rysu historycznego, ale w sumie przeczytałam z dużą przyjemnością i wyjątkowo szybko. Dlatego jest to kolejna pozycja, którą polecam.

sobota, 6 stycznia 2018

Lauren Willig "Ashford Park"


Powiem szczerze, że ta książka dość długo leżała na półce i czekała na swoją kolej (co widać po stanie okładki)- myślałam, że będzie to kolejna ckliwa historia rodzinna, a do takich tytułów zdecydowanie mnie nie ciągnie.
Po skończonej lekturze żałuję każdej chwili, którą ta pozycja na tej półce spędziła.
Z opisów na okładce wynika, że jest to opowieść o losach dwóch kobiet, której akcja toczy się przez cały XX wiek. Cóż, nie zgodzę się- jest to historia tych dwóch kobiet oraz ich potomków, która toczy się od początku do schyłku XX wieku. Są pięknie przedstawione zmiany obyczajów oraz upadek brytyjskiej arystokracji po I Wojnie Światowej. Nie chcę zdradzać za wiele, ale ta historia głęboko mnie poruszyła, a na końcu zaskoczyła. Myślę, że przeczytam ją jeszcze raz, bo (wstyd się przyznać) zanim się wciągnęłam, to odłożyłam ją znów na półkę i później do niej wróciłam... Nie popełniajcie tego błędu co ja- ta pozycja jest warta każdej minuty poświęconej na jej czytanie.

piątek, 5 stycznia 2018

Dorota Schrammek "W słońcu i we mgle"


Ta recenzja będzie totalnie nieobiektywna, a przyczyna jest bardzo prozaiczna- akcja tej książki dzieje się w Wałczu, w którym się wychowałam i za którym bardzo tęsknię. Autorka tak bardzo chciała czytelnika wprowadzić w klimat tego miasta, że opisała nawet naszą wałecką Wandzię i jej historię- postać, która już bardzo mocno wrosła w to miasto. "Magiczna górka" również jest prawdziwa, podobnie jak wiele innych miejsc opisanych w książce.
Jest to powieść o czterech kobietach, które spotkały się w jednym z wałeckich hoteli i o tym, jak tutaj każda z nich zwalczyła swoje demony. Standardowo nie chcę za dużo pisać o akcji- napiszę krótko- to historia o ludzkiej życzliwości, przyjaźni i o tym, jak trudno wygonić niektóre sytuacje ze swojego życia. Jak za ezoteryką nie przepadam, tak w tej pozycji jej dodatek mi nie przeszkadza. Gorąco polecam.

czwartek, 4 stycznia 2018

Noah Strycker "Rzecz o ptakach"


Szczerze mówiąc, nie wiedziałam czego się spodziewać po tej książce- tytuł może mówić wiele i prawie nic. W tym wypadku jest to ta druga opcja. "Rzecz o ptakach" nie jest pozycją wyłącznie o nich- to książka o ludziach, zwierzętach i szeroko pojętej nauce, napisana przez prawdziwego pasjonata. Możemy się z niej dowiedzieć wiele również o metodach badawczych- współczesnych i, mam nadzieję, historycznych. Dla mnie zaskoczeniem było to, że niektóre osoby badające zwierzęta najwyraźniej ich nie lubią (patrz Darwin wrzucający wygrzewające się legwany morskie do morza).
Nie jest to lektura łatwa- autor, aby opisać niektóre zjawiska, sięga po całkiem zaawansowaną matematykę i fizykę, w związku z czym, jeśli chcemy jak najwięcej wynieść z tej lektury, należy się na niej naprawdę skupić. Zapewniam, że ta książka jest tego wysiłku warta.

poniedziałek, 1 stycznia 2018

John Lewis- Stempel "Prywatne życie łąki"


Chyba nikogo, kto czyta mojego bloga, nie dziwi kolejna pozycja przyrodnicza. "Prywatne życie łąki" różni się jednak od innych- jest historią obejmującą rok sztucznego, choć wiekowego tworu opisaną przez jej obecnego właściciela. Autor jest przyrodnikiem - amatorem, z wykształceniem historycznym, co bardzo mocno czuć podczas czytania- lektura tej pozycji, to nie tylko ogrom wiedzy przyrodniczej, ale również bardzo duża dawka wiadomości o kulturze i historii brytyjskiej. Dodatkowo poznajemy życie na brytyjskiej wsi z punktu widzenia rolnika z dziada pradziada, który ma ogromny szacunek zarówno do przyrody, jak i do hodowanych przez siebie zwierząt, co nie przeszkadza mu być myśliwym.
Nie bez przyczyny tym razem zaczęłam od wklejenia tylu zdjęć- wielkim plusem tej pozycji jest sposób wydania- nienachalny, ale nadający odpowiedni klimat podczas czytania. W "Prywatnym życiu łąki" wyjątkowo przypadł mi do gustu.