poniedziałek, 14 listopada 2016

Nastała prawdziwa jesień...

Jakiej nie było w moich okolicach w ubiegłych dwóch latach... Cóż, mam prawdziwe jesienne poranki z przymrozkami i mgłami, regularnie skrobię samochód przed pracą i zamarzają mi rolety automatyczne w oknach. Krótko rzecz ujmując- przypomniałam sobie , co to znaczy prawdziwa jesień z wszystkimi jej urokami. Zwierzęta żyjące na okolicznych łąkach w systemie pastwiskowym przełączyły się w tryb oszczędzający energię- nie są takie skore do zbędnego ruchu, raczej skupiają się na jedzeniu trawy i odpoczynku. Dzikie zwierzęta też nie są skore do płoszenia się z byle powodu- ostatnio mijałam samochodem sarnę zajadającą trawę przy samym poboczu, miała mnie krótko rzecz ujmując, w nosie... Moja kobyła, która żyje w systemie stajennnym i wychodzi codziennie na kilka godzin na padok, zaczęła marznąć i zaprzyjaźniła się na noc z derką- zwierzaki trzymane w taki sposób nie zarastają tak mocno zimową sierścią- plus jest taki, że mniej mi się poci i nie schnie pół dnia po treningu, niestety w takiej sytuacji trzeba zwierzakowi pomóc w pozostałych po jeździe godzinach, jak oceniłam raz źle sytuację i nie założyłam jej derki, była biedna sztywna na jeździe, tak jak jest sztywny zmarznięty człowiek...
Moje koty, pomimo tego, że nie wychodzą z domu, włączyły tryb tycia na zimę, szczególnie Balbina tak utyła, że niedługo nie będzie mieścić się w drzwiach. Na dodatek zmieniają sierść na potęgę, wyczesaną z nich sierścią mogłabym wypchać małego jaśka- wyjątkiem tutaj jest moja najmłodsza kotka, która nigdy nie wychodziła i nie miała kontaktu z podwórkiem- ona właściwie nie ma podszerstka...
Kolejna sprawa, że musiałam zacząć smarować Małą przed wyjściem na spacer- delikatna skóra dziecka błyskawicznie stawała się czerwona podczas kontaktu z zimnym powietrzem, zaprzyjaźniłam się więc z kremem na wiatr i zimno, pomimo protestów mojej córki. Dodatkowo miałam już bunt przeciwko ciepłej kurtce i butom...
Krótko rzecz ujmując, wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że jesień już nie żartuje...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz