niedziela, 23 sierpnia 2020

Park Krasnala w Nowej Soli

Dzisiaj Wam napiszę o kolejnym ciekawym miejscu na wypad z dziećmi, mianowicie o Parku Krasnala w Nowej Soli.
Pierwsza rzecz - jak zwykle parking- w tym wypadku jest duży, darmowy, jako lekko zakręcona na tym punkcie, doczepiłabym się tylko tego, że jest betonowy i woda nie ma jak wsiąkać. Na plus- w jego pobliżu jest dużo zarówno starych, jak i nowoposadzonych drzew. Generalnie, wszystko mega estetycznie. 
Wejście do Parku jest darmowe, za to za część atrakcji trzeba zapłacić. Co nie zmienia faktu, że bez problemu można w nim spędzić z dzieckiem dużo czasu i nic nie płacić. 
Zaraz za wejściem można zobaczyć największą na Świecie figurę ogrodowego krasnala 
Ogólnie rzecz ujmując, w tym miejscu jest dużo różnych figur, zarówno zwierząt żyjących obecnie, jak i dinozaurów. Niektóre nawet się ruszają . Jest również ogromna figura niedźwiedzia grizzly
Jak widzicie, na miejscu jest dużo drzew i można bez problemu schować się przed skwarem. Jeśli ktoś miałby ochotę, to na całym terenie rozmieszczone są wiaty że stołami i miejscami do siedzenia, można spokojnie zrobić sobie piknik 
I ostatnia rzecz- dla dzieciaków chyba najlepsza- mini zoo. Jest kilka zagród że zwierzakami i wolier z ptakami. Przy każdej zagrodzie jest automat, w którym można kupić jedzenie dla zwierzaków i je nakarmić. 
Coś co mnie jeszcze urzekło, to figury grzybów i tablice opisujące poszczególne gatunki, jak dla mnie - bomba
Przy tylu atrakcjach, place zabaw z piaszczystym podłożem trochę stały z boku, ale są bardzo bogate i chyba każdy maluch będzie się świetnie na nich bawić, dla chętnych są płatne kolejki, samochody oraz różne zabawki na żetony.
W pobliżu są również restauracje, więc jest gdzie zjeść- można więc tutaj wpadać na cały dzień w ciemno 😉
Może odwiedzicie to miejsce ze swoimi pociechami 😃

niedziela, 16 sierpnia 2020

Park Dinozaurów w Nowinach Wielkich

Po przerwie wracam, aby polecić fajne miejsce na rodzinny wypad. Pierwszy, nieoczywisty plus - park znajduje się praktycznie w lesie, więc upał tak bardzo w nim nie doskwiera. Można go odwiedzić również w bardzo ciepłe dni😃
Na miejscu przywitał nas dobrze zorganizowany, bezłatny parking
Wejście do Parku naszej trójki kosztowało 53 zł. Wydaje mi się, że nie jest to ani tanio, ani drogo. Po prostu adekwatnie do zawartości 😉
Od samego wejścia niespodzianka- po terenie parku chodzą luzem oswojone egzotyczne zwierzaki przypominające sarny, jak dla dzieci -super. Jedyna uwaga-automat, w którym można dla nich kupić karmę widziałam cały jeden- obawiam się, że większość odwiedzających jednak karmi je jedzeniem dla nich nieodpowiednim. Z resztą, jak widać na zdjęciu, głodne nie chodzą.
Idąc dalej, bardzo podobały mi się tablice edukacyjne- fajnie opracowane i zadbane, nie wiem jak długo działa ten obiekt, ale wszystko sprawiało wrażenie nowego. 
Dodatkowo, fajny klimat jest wprowadzany przez kamienne tablice z nazwami okresów. 
Na terenie obiektu jest dużo scenek z życia dinozaurów, aby dodatkowo je urzeczywistnić, są odtwarzane z głośników odgłosy- moja córka trochę się bała.
W parku są również sceny polowań z udziałem praludzi, a także modele zwierząt, które raczej po Ziemi nie chodziły, co nie zmienia faktu, że wartość edukacyjna tego miejsca jest bardzo duża
Z rzeczy dodatkowych- są place zabaw dla mniejszych dzieci, koło nich znajdują się miejsca, gdzie rodzice mogą sobie usiąść i odpocząć. 
Podsumowując- myślę, że jest to naprawdę niezłe miejsce na wypad z rodziną. Moja pięciolatka była zachwycona 😃

czwartek, 4 października 2018

Adam Kay "Będzie bolało"



Dzisiaj będzie o głośniej ostatnio pozycji- autor jest brytyjskim komikiem i byłym lekarzem. Dlaczego byłym? Odpowiedź jest zawarta w tej książce, nie będę spoilerować. Pan Kay opublikował swoje zapiski, które uczynił jako początkujący lekarz, razem z nim zaczynamy pracę i nabieramy doświadczenia, spotykamy się z różnymi osobliwymi przypadkami, które, wraz z kolejnymi rozdziałami, przestają nas dziwić.
Przeżywamy wrzucanie na głęboką wodę, brak życia prywatnego, coroczne przeprowadzki... Autor jest do bólu szczery i przyznam, że niektóre fragmenty, (poza tymi oczywistymi, gdzie okazuje się, że pacjenci są oddawani pod opiekę osoby, która nie ma jeszcze pojęcia co robi), mogą budzić duże kontrowersje. Wszystko to okraszone specyficznym poczuciem humoru (ale ja takie uwielbiam!)
Szczerze mówiąc, czekam na taką książkę w wydaniu polskiego lekarza, choć obraz brytyjskiej służby zdrowia mnie przeraził - po tym, co przeczytałam, bałabym się pójść w Wielkiej Brytanii do szpitala. Odnoszę wrażenie, że u nas aż takich patologii nie ma (i nie jestem w tym zdaniu odosobniona).
Podsumowując - to kolejna pozycja z serii "koniecznych do przeczytania"- GORĄCO POLECAM.