poniedziałek, 9 lipca 2018

"Szeptucha" Katarzyna Berenika Miszczuk


Dzisiaj napiszę Wam o książce, która była dla mnie pewnym objawieniem. Ale najpierw zadajmy sobie jedno pytanie - ile czasu w szkole poświęcono mitologii słowiańskiej? A greckiej? Czy tylko w moim przypadku różnica jest ogromna na minus naszej rodzimej kultury?
Berenika Miszczuk pisząc tą książkę wzięła byka za rogi i napisała twór w fantastyczny wręcz sposób przesiąknięty słowiańskością.
Nie przeszkadzało mi nawet to, że główna bohaterka jest niemożliwie naiwna i nie widzi, co się dookoła niej dzieje, dzięki tej lekturze zafascynowałam się kulturą, która w naturalny sposób powinna być bliska każdemu z nas.
Żeby odsłonić rąbka tajemnicy, o co chodzi- akcja dzieje się w latach współczesnych, tylko jest jeden mały szczegół- Polska nie przyjęła chrztu i mamy króla. W tych pięknych okolicznościach przyrody Gosława Brzózka, świeżo upieczona absolwentka medycyny, wybiera się na roczne praktyki do szeptuchy... I jest jeszcze jedno małe "ale" - Gosia jest ateistką i wierzy bezgranicznie w antybiotyki, a poza tym panicznie boi się kleszczy. Co dalej? Powiem tylko tyle, że będzie się działo.
Gorąco Was zachęcam do tej lektury.

8 komentarzy:

  1. Twórczość autorki jeszcze przede mną, ale chyba nie zacznę od tej książki, bo słowiańskie klimaty nie do końca mi odpowiadajj. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam kilka różnych opinii o tej książce, ale myślę, że sama ją sprawdzę w końcu przetrwałam nie jedną powieść, w której główna bohaterka była naiwna.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się spotkałam z różnymi opiniami na temat tej książki, na szczęście przeczytałam tą pozycję zanim znalazłam jakiekolwiek opinie na jej temat. Ja tą serię bardzo polubiłam :)

      Usuń
  3. Mam w planach tę serię. Głośno się o niej zrobiło i chętnie sprawdzę czy mi się spodoba. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja te książki czytam już drugi raz, bardzo do mnie przemawiają i myślę, że warto im poświęcić czas :)

      Usuń
  4. Szeptucha jest najlepsza z całej serii, przynajmniej w mojej opinii. Potem jakoś tak więcej zrobiło się romansu, a mniej tej słowiańskiej fantastyki, chociaż może w sumie nie do końca... Tak czy inaczej, Szeptucha jest godna polecenia. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, tutaj się nie zgodzę- w pierwszej części Gosia zachowuje się jak rasowa samobójczyni, to było wręcz irytujące momentami... W kolejnych częściach akcja się rozkręciła :)

      Usuń
    2. No fakt, Gosia jest irytująca, ale za to słowiańszczyzna właśnie w pierwszej części wydawała mi się najbardziej interesująca. Pewnie jest to kwestia gustu. ☺

      Usuń