piątek, 17 lutego 2017

Światowy Dzień Kota

Kolejne święto, w tym tygodniu. O tyle ważne, że nasze mruczki są jednym z głównych powodów zmniejszania się populacji ptaków. Sprawa dla mnie nie jest jednoznaczna, z jednej strony kot jest naszym sojusznikiem w walce z gryzoniami, z drugiej- tam, gdzie został wprowadzony, przyczyniał się do wymarcia lokalnych gatunków ptaków i małych ssaków, a także innych zwierząt. Z tego powodu Światowy Dzień Kota jest również nazywany inaczej Światowym Dniem Utraty Bioróżnorodności. Kot jako gatunek sztucznie rozprzestrzeniony przez człowieka, stał się symbolem wymierania miejscowej fauny po wprowadzeniu nowego drapieżnika do środowiska. Nie inaczej jest w Polsce, choć koty jeszcze nie wybiły u nas żadnego gatunku, to mają wpływ na liczebność ptaków mieszkających w pobliżu ludzkich osiedli.
W zasadzie, w ten powyższy wywód wkradł się błąd, cały czas piszę o winie kotów, a tym postem chciałabym podkreślić, że to my, jako właściciele kotów przyczyniamy się do tego, że nowy drapieżnik w środowisku robi nic innego, tylko to, do czego został stworzony. Dlatego w Dniu Kota chciałabym apelować o odpowiedzialną opiekę nad mruczkami- humanitarną kontrolę narodzin (kastracja!)i nie wypuszczanie z domu lub wychodzenie na smyczy. Nie pozwólmy na to, by miłość do jednego zwierzaka przyćmiła nam dobro naszej okolicznej przyrody. Mówienie w kontekście gatunku sztucznie wprowadzonego do środowiska o ich naturalnych potrzebach trąci mocno hipokryzją, bo kot naturalny w naszym środowisku nie jest (podobnie jak samochody, które mogą go zabić podczas samotnych wycieczek).
I żeby nie było- jestem właścicielką trzech niewychodzących, wykastrowanych kotów, które bardzo kocham- bez szkody dla otaczającego nas środowiska.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz