piątek, 3 lutego 2017

Gdy niemowlę ma biegunkę...

Tak, wiem, to nieoczekiwana zmiana tematyki, biorąc pod uwagę moje ostatnie wpisy. Nie wzięła się znikąd- najprawdopodobniej dzisiaj dalecy znajomi odbiorą swoje sześciomiesięczne niemowlę ze szpitala. Maluch trafił tam tydzień temu z powodu biegunki, od piątku do poniedziałku znajdował się na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej- rodzice przywieźli go do szpitala (po awanturze zrobionej przez Babcię dziecka) w takim stanie odwodnienia, że jedynie w piętę udało się personelowi medycznemu wkłuć przed przetransportowaniem malucha do szpitala zakaźnego, a w niedzielę dziecko dopiero zaczęło wodzić oczami. Nie chcę tutaj się rozwodzić o tym, jakim trzeba być idiotą, żeby takiego malucha leczyć jagodami i nie pokazać lekarzowi, tłumacząc się, że przecież pije.
Gwoli wyjaśnienia- każda luźna kupa u dziecka poniżej drugiego roku życia wymaga uzupełnienia płynów w ilości 50-100 ml, żeby więc się tłumaczyć wystarczającą podażą płynów ten maluch, który miał w ciągu doby 72 stolce powinien przyjąć od 3,6l - 7,2l płynów, a jeszcze dodatkowo wymiotował- oczywiście przyjecie ich w takiej ilości było niemożliwe i należało iść od razu do lekarza.
No właśnie co robić, gdy taki maluch ma biegunkę?
Jeśli mama karmi dziecko piersią - przystawiać jak najczęściej!! I tyle, ile dziecko chce, nie denerwować się, że przysysa się na chwilę i przestaje, mleko mamy jest najlepszym lekiem i ma działanie ochronne! Dodatkowo można podawać roztwory nawadniające dostępne w aptece (Orsalit, Hydrolit itp., a także gotowy ORS 200 z Hippa- od 4. miesiąca, jeśli maluch ma rozszerzoną dietę), ale w przypadku takich maluchów zawsze warto choćby zadzwonić do pediatry i to skonsultować. Dzieci karmione sztucznie karmimy częściej, ale mniejszymi porcjami i również dopajamy roztworami nawadniającymi. Jeśli dziecko ma już rozszerzoną dietę, to karmimy je jak zwykle, z tym, że częściej i małymi porcjami- nie głodzimy dzieci z biegunką!, unikamy jednak słodzonych napojów i soków- duża ilość sacharozy może nasilić biegunkę. To, co na pewno nie zaszkodzi i co możemy podać to Smecta (tylko pamiętajmy, że pochłania ona wiele substancji, więc nie można jej łączyć z innymi preparatami- zachowujemy odstęp ok. dwóch godzin). Dodatkowo możemy ratować się probiotykami- tutaj sprawdzony jest Enterol zawierający Saccharomyces boulardii (są też inne preparaty z tym szczepem), zalecane są też preparaty z Lactobacillus GG. Nie podajemy węgla leczniczego, preparatów zatrzymujących biegunkę czyli loperamidu (to lek na dramatyczne przypadki, gdy naprawdę z jakiegoś powodu musimy zatrzymać biegunkę- razem ze stolcem wydalamy również bakterie chorobotwórcze i wirusy- zatrzymując biegunkę zatrzymujemy je w organizmie), na specjalne okazje zostawia się również preparaty przeciwbakteryjne- w niektórych przypadkach ich stosowanie może przedłużyć nosicielstwo patogennych mikrobów- decyzję o ich zastosowaniu zostawmy lekarzom. Nie dajemy również takim maluchom jagód, jak w powyższym przypadku. Podsumowując- podstawą leczenia biegunki w domu jest nawadnianie doustne (nawet gdy dziecko wymiotuje) i żywienie. I pamiętajmy, że w momencie gdy pojawiają się pierwsze objawy odwodnienia, to z takim maluchem poniżej roku trzeba z miejsca iść do lekarza- niemowlaki odwadniają się błyskawicznie, a konsekwencje mogą być naprawdę groźne. Jak dziecko ma tryskające stolce lub pojawiła się w nich krew, płacze bez łez, ma suchy język, zapadnięte oczka i/lub ciemiączko, jest nadmiernie pobudzone lub ospałe, ma chrypę lub straciło głos, nie siusia lub siusia bardzo skąpo, ma bardzo wzmożone pragnienie lub przeciwnie- nie chce jeść i/lub pić, wymiotuje, dodatkowo gorączkuje powyżej 38 stopni Celsjusza lub nie widzimy poprawy to każdy jeden z tych objawów jest powodem, żeby niezwłocznie udać się do lekarza.
Moich znajomych zmyliło to, że ich dziecko przestało robić kupę i miało suchą pieluchę- myśleli, że biegunka przeszła, a tymczasem maluch umierał z odwodnienia.
Ten post w żadnym wypadku nie wyczerpuje tematu i nie może być traktowany jako porada lekarska. Zawsze, w razie wątpliwości, konsultujcie się z pediatrą (odpowiedzialny farmaceuta w przypadku takiego dziecka ZAWSZE odeśle was do lekarza!). Lepiej o jeden raz za dużo zawrócić głowę lekarzowi niż całe życie żałować, że skrzywdziło się własne dziecko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz