Zgodnie z obietnicą, wklejam jego zdjęcie:
Jak widać, rośnie całkiem szybko, czekam aż rozwiną mu się liście. Po lewej stronie widać oliwkę, którą mam od trzech miesięcy, a po prawej żyworódki, które długo stały w zbyt ciemnym miejscu i z tego powodu nie wyglądają zbyt imponująco. Mam nadzieję, że za jakiś czas poprawią swój wygląd. Generalnie, zastanawiam się nad doświetlaniem roślin, bo jak widać w moim domu część roślin cierpi z powodu niedostatku światła. Dlatego też musiałam zabrać moje zanokcice i łosie rogi z łazienki, obawiam się, że dla dwóch tych roślin będzie już za późno na ratunek. Cóż, zobaczymy- mam chyba niezbyt fajną cechę, że daję roślinom szansę dopóki nie wyschną na wiór...
Z karmnikowych wieści- wiem z opowieści męża, że dzwońce całkowicie zdominowały już karmnik i przeganiają sikory. Spróbuję ciemiężonym pomóc i wywieszę karmnik z orzechami w formie osiatkowanej tuby, może to umożliwi im w miarę spokojne żerowanie... Fotorelacja będzie w weekend bo niestety wracam do domu, gdy jest już ciemno. Dzisiaj to już w ogóle mam wyrzuty sumienia, bo jak wychodziłam to Mała spała, a jak wróciłam to już spała. Mam nadzieję, że się jeszcze dzisiaj obudzi będę mogła się z nią pobawić...
O, dzięki za awokado! ;) A oliwkę też masz z pestki? Przepiękna jest.
OdpowiedzUsuńCo do żyworódki, to się o nią nie martw, wygląda nieźle :) Aczkolwiek, rzeczywiście lubi słonko. U nas żyworódki wyrastały na 70 cm wzwyż i wszędzie desantowały kolejne pokolenia. Swoją droga to właśnie nowe małe roślinki wyrastające na liściach żyworódki-matki ją wykończyły, dosłownie wysysały jej soki, tyle tego było ;)
Nie ma sprawy, jak na nie patrzę, to buzię mam jak banan, tak się uśmiecham. Oliwkę kupiłam w supermarkecie- czasem się zdarzają, a ja w takich miejscach dość często się pozaplanowo zaopatruję, bo szkoda mi tych usychających roślin... Choć akurat oliwkę jest łatwiej przelać niż zasuszyć.
Usuńwłasnie mam pestke awokado i zastanawiałam się, czy coś wyrośnie jak posadzę...
OdpowiedzUsuńWe wcześniejszym poście jest zdjęcie przed kiełkowaniem- przekroiłam butelkę po dwulitrowym napoju i zrobiłam z niej "szklarnię" - do wykiełkowania potrzebuje bardzo dużej wilgotności, stąd potrzeba takiego zabiegu.
Usuń