wtorek, 25 października 2016

Zmiana nawyków i oszędzanie- podsumowanie po dwóch tygodniach.

Nadszedł czas na pierwsze podsumowanie po moich postanowieniach- po pierwsze przestałam jeść obiady w barze w mojej pracy- brak opcji abonamentu sprawiał, że zostawiałam tam ponad 400 zł miesięcznie, a że dodatkowo były one ostatnio różnej jakości, to zrobiłam to bez żalu. Od ostatniej wypłaty zaczęłam nosić do pracy owsiankę instant i jogurt lub sałatkę na dojedzenie przed pojechaniem do stajni. Efekt jest taki, że już widzę ponad 200 zł więcej na koncie niż miałam dotychczas o tej porze, na dodatek zaczęłam też gotować obiady w domu, skorzystał mąż i Mała. Ja również zaczęłam jeść więcej warzyw.
Dodatkowo, prawie cały ubiegły tydzień i dwa dni obecnego jeździłam do pracy samochodem na gaz mojego męża- efekt jest taki, że zamiast zatankować benzynę za 200zł, zatankowałam dwa razy gaz za 35zł. W tej kwocie są również dojazdy do pracy mojego męża (oboje dojeżdżamy po ponad 30km) Czuć różnicę w kieszeni.
Niestety padło postanowienie o niejedzeniu słodyczy- chyba jeszcze do tego nie dorosłam, ale jeszcze chcę o ten punkt powalczyć do końca miesiąca. Może uda się chociaż ograniczyć.
Powiem szczerze, że nie starcza mi już sił na dodatkowe ćwiczenie, to jest dodatkowe zadanie, mam nadzieję, że uda się je wdrożyć w najbliższym czasie.
W najbliższym czasie chcę również przetestować sprzątanie i czyszczenie różnych powierzchni w domu przy pomocy sody oczyszczonej- kosztuje grosze, a już ją sprawdziłam jako świetny pochłaniacz zapachów do kocich kuwet (wsypuję opakowanie na żwirek i stukam kuwetą aż opadnie), bardzo dobrze się też sprawdziła jako dodatek do białego prania- ze skarpet poschodziła większość plam od farbujących butów. Akurat do tego kroku popchnęła mnie nie tyle chęć oszczędzania (choć soda wychodzi taniej od większości środków chemii domowej, które może zastępować), co próba ograniczenia intensywnych chemicznych zapachów w domu, które często podrażniają mi oczy i drogi oddechowe, pomimo stosowania się do instrukcji na opakowaniu. Przy okazji skorzysta też środowisko, bo tutaj też ograniczamy jego zanieczyszczenie.
O wynikach moich testów pewnie napiszę wkrótce...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz