poniedziałek, 17 października 2016

A czy Ty już znasz winnego kłopotów ze snem Twojego dziecka (i Twoich)?

Wbrew pozorom ten post nie będzie o sposobach na usypianie dziecka. Porad na ten temat jest miliard, nie będę ich powielać. Za to chciałabym zwrócić uwagę na pewną rzecz, która mnie i mojemu mężowi umknęła, na którą rzadko kto zwraca uwagę, a przez którą większość nocy była męcząca.
Mała niby nam usypiała po dłuższym marudzeniu, ale często się budziła i jeździłam do pracy zmęczona, mając za sobą noc z kilkoma pobudkami- często miałam problem z ponownym wejściem w sen. Oświecenie, nomen omen, przyszło u moich rodziców, gdy się okazało, że gdy kładłam się z Małą w moim starym pokoju, dziecko zasypia w chwili, gdy kładę ją do łóżka i śpi do rana bez żadnych problemów i pobudek. Jaka była różnica? W moim rodzinnym domu mam sypialnię od strony ogrodu i nie świecą tam latarnie- czyli krótko rzecz ujmując chodzi o to, żeby było rzeczywiście ciemno.
Po przyjeździe do domu zgnębiłam męża i przenieśliśmy sypialnię do pokoju od strony ogrodu, niestety, jedno z okien jest bliżej ulicy i trochę światła ulicznego nam wpada, jednak Mała i my i tak śpimy o wiele lepiej. Wiem, że nie każdy ma taką możliwość, ale myślę, że dużo tutaj daje chociażby zasłonięcie okna zasłoną, roletą, czy zamontowanie żaluzji- teraz planuję zakup zasłony na to okno bliżej ulicy, żeby zapewnić nam ciemność jeszcze wyższej jakości ;)
O zanieczyszczeniu miast światłem czytałam kiedyś i potraktowałam jako ciekawostkę, teraz rzeczy, które wtedy przeczytałam nabrały głębszego sensu. Gdy się czyta o tym, że światło nocne w miastach może rozregulować nam gospodarkę hormonalną, prowadząc nawet do częstszego występowania nowotworów, to patrzy się na to z przymrużeniem oka. W końcu, ile rzeczy może to wywołać? Papierosy, alkohol, żywność z hormonami i pestycydami, nawet zanieczyszczone powietrze, na jakość którego mamy w końcu nikły wpływ. Tutaj okazuje się, że proste zabiegi znacznie podniosły nam komfort spania i życia. Alleluja, w końcu lepiej śpię, bez zbędnych nocnych przebojów :)

2 komentarze:

  1. Hm ciekawy artykuł:-) w sumie taką oczywistą rzecz, a rzeczywiście można o tym nie pomyśleć :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzecz niby oczywista, wydająca się błaha, ale mająca swoje głębokie konsekwencje. Będę wkrótce wracać do tego tematu, bo to nie jest tak, że tu tylko o sen chodzi...

    OdpowiedzUsuń