sobota, 24 czerwca 2017

Katy Evans- seria "Manwhore"

To kolejne pozycje z kategorii literatury erotycznej za które się zabrałam. Powiem szczerze, że wzięłam się za ich czytanie z dużymi oczekiwaniami, zachęcona pozytywnymi opiniami. Efekt był taki, że się srogo zawiodłam. Może chwilowo ten rodzaj lektury mi się przejadł, ale ww. trylogia zwyczajnie mnie znudziła. Historia oklepana- on- przystojny i bogaty, super zdolny, pies na baby, ona- nieomalże niewinna biedna dziennikarka w upadającej gazecie, mająca ratować pismaka tworząc demaskatorski artykuł... I jedziemy. Odniosłam realne wrażenie, że autorka serii naprawdę się zmęczyła pisząc te książki- o ile pierwsza część jeszcze ma jakąś historię, to drugiej brak już jakiegokolwiek polotu, trzecia część jest już totalnie zbędna (wystarczy zresztą popatrzeć na ilość stron w kolejnych tomach).
Podsumowując - to książki dla najbardziej gorliwych miłośniczek gatunku, ja wymiękłam i na razie przerzucę się na inne rodzaje literatury. W sumie to jestem ciekawa, czy macie inne odczucia po przeczytaniu tych książek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz