niedziela, 27 września 2015

Kiedy trzeba powiedzieć "dość"?

Dzisiaj będzie krótko i mało składnie, bo ciut zgłupiałam.
Otóż, Mała miała dzisiaj Swoje Święto, nie ważne jakie- zjazd rodzinny kilkanaście osób, część z nich była widziana przez małą po raz drugi w życiu. Każda babcia, ciocia i wujkowie chcieli Małą wyniuniać, przytulić i ponosić na rękach. Cóż, problem polega na Tym, że moje dziecko na co dzień widzi ludzi pojedynczo, ewentualnie parami, natomiast takie zainteresowanie, jak dzisiaj było dla niej pewnym szokiem. Skończyło się tak, że zabrałam jednej z osób czerwoną od płaczu i krzyku Małą i wyniosłam do pokoju, gdzie było spokojniej. Mała się uspokoiła, każdy mógł sobie na spokojnie dziecko obejrzeć, przytulić i się z nim pobawić- Mała nie miała ochoty być noszona, zabawa była na podłodze. Wydawałoby się, że wszyscy powinni być zadowoleni, a jednak dostałam łatkę panikary.
Czy dziewięciomiesięczne niemowlę MUSI być zmuszane do znoszenia tłumów wokół siebie? Czy ja jako matka MUSZĘ się zgadzać na dyskomfort dziecka i jego przerażenie? Czy nie lepiej jest w takich sytuacjach zachować rozsądne tempo rozszerzania znajomości i nie rzucać dziecka na głęboką wodę?? Nie wydaje mi się, żebym zrobiła coś złego. Może się mylę?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz