piątek, 29 grudnia 2017

Paulina Świst "Komisarz"


Kolejna pozycja tej autorki, którą przeczytałam- Paulina Świst zadebiutowała w tym roku "Prokuratorem". "Komisarz" jest jej drugim dzieckiem, w którym spotykamy się z bohaterami pierwszej pozycji, przy czym nacisk położony jest na losy komisarza Radosława Wyrwy. Nie lubię pisać streszczeń w recenzjach i tutaj tego też nie zrobię. Nie da się ukryć, że czytało mi się "Komisarza" miło, łatwo i przyjemnie, jak to literaturę niezbyt wysokich lotów, której najważniejszą cechą jest łatwość ślizgania się wzrokiem po literach (to naprawdę fajna pozycja na wieczór po ciężkim dniu) i brak przymusu skupienia się na czytanej pozycji. To, co mnie trochę niepokoi w obu pozycjach, to przedstawiany seks bez zgody kobiety, z którego ona jest finalnie zadowolona- nie piszę tego z pruderii, bo takie akcje w stabilnych związkach mogą dodać pieprzu- natomiast w sytuacji, gdy strony ledwo się znają, a akcja nie jest wyreżyserowana i ugadana wcześniej (tak, dopuszczam taką możliwość, chociaż nie jestem zwolenniczką), to pachnie mi to przyzwoleniem na przemoc seksualną. Załóżmy jednak, że czytelniczkami będą kobiety na tyle dojrzałe, że nie wyrobią sobie skrzywionego spojrzenia na seks.
Autorka jest adwokatką, więc fajnie przedstawia prawniczy światek, który jak się okazuje ma wiele barw, wszystko to przedstawione dość mocnym językiem bez zbędnej cenzury.
Podsumowując- polecam dla odprężenia na długie zimowe wieczory.

1 komentarz: